środa, 11 listopada 2015

Strajk: to nie dla nas



Kryzys gospodarczy w Rosji pogłębia się, razem z nim spada poziom życia. Zmniejszają się realne dochody ludności, oszczędności w wielu dziedzinach gospodarki mogą doprowadzić do zwolnień pracowników. Ceniony ośrodek badań społecznych "Centrum Lewady" zainteresował się, co w tej sytuacji Rosjanie myślą o strajkach, jako o metodzie walki o własne żądania. Jak się okazuje, w Rosji mało kto wierzy skuteczność strajkowej metody walki. Rezultaty badania podsumowuje szanowany rosyjski socjolog, Aleksiej Lewinson.



Autor: Aleksiej Lewinson.




  

Choć sytuacja gospodarcza Rosji ulega pogorszeniu, ludzie nie wierzą w strajk jako środek do walki o swoje prawa. 



Strajk - to słowo z cudzego słownika, z dawno zapomnianego życia. Rzeczywiście, mamy niewiele dużych przedsiębiorstw z tysiącami proletariuszy zdolnymi do tego, by ramię w ramię podjąć akcję strajkową. Dawno temu zniknęły związki zawodowe, które potrafiłyby stanąć na czele strajku i przeprowadzić rozmowy z pracodawcami.


Strajk nie załatwi niczego


Ludzie zorientowani opowiadają nam o innych niewidocznych na pierwszy rzut oka aspektach tej sytuacji. Ustawodawca, regulując stosunki w miejscu pracy, ustawił robotników podejmujących akcję strajkową w niekorzystnym położeniu. Ludzie myślą, że przy pomocy strajku realizują swoje niezbywalne prawa, jednak w rzeczywistości często trafiają przed sąd. Inicjatorzy strajków muszą być przygotowani na silną, niekiedy też fizyczną presję. O wszystkim tym opinia publiczna wie niewiele.

W październiku Centrum Lewady przeprowadziło sondaż, by dowiedzieć się, jakie są poglądy społeczeństwa na temat strajków. Przyjrzyjmy się przede wszystkim odpowiedziom robotników i porównajmy je z odpowiedziami innych grup społecznych. Ankietowani robotnicy najczęściej odpowiadali (31%), iż "przy pomocy strajku nie da się niczego załatwić". Zgadzają się z nimi pracujący wspólnie specjaliści, podobne poglądy mają studenci i emeryci. W odpowiedzi tej można wyczuć duży ładunek goryczy.
Charakterystyczne, iż znajdujący się po drugiej strony barykady przedsiębiorcy patrzą na kwestię strajków z większą przychylnością. Najczęściej można od nich usłyszeć odpowiedź, iż "strajk jest akceptowalnym sposobem rozwiązywania nabrzmiałych problemów" (34%). Wśród robotników tego rodzaju odpowiedź pada dwa razy rzadziej. Co ciekawe, pracownicy umysłowi (wśród nich urzędnicy państwowi) jeszcze rzadziej (dwukrotnie) gotowi są przyznać, iż "akcja strajkowa to normalny przyjęty sposób walki". W ich odpowiedziach na pytanie o strajk, brzmi krzyk rozpaczy: "to środek ostateczny, ale w dzisiejszych warunkach, niekiedy nie udaje się go uniknąć" (w tej grupie z podobnym poglądem zgadza się 41%). Przypomnijmy sobie, jak dramatyczne słowa można było przeczytać na plakatach, z którymi wychodzili na place lekarze i nauczyciele. I przypomnijmy także, iż strajki oraz inne formy protestu nie zawsze miały na celu osiągnięcie podwyżek wynagrodzeń. Ludzie starali się uratować swoje szpitale i szkoły przed skutkami tak zwanych reform, to w nich nas leczą i uczą nasze dzieci.


Głos specjalistów 


Niewykluczone, iż pracodawcy i menedżerowie odnoszą się do strajków z mniejszym lękiem, gdyż obowiązujące obecnie przepisy zapewniają im w rzeczywistości skuteczną ochronę przed tą formą protestu. Z drugiej strony, nie da się powiedzieć, iż nasz ustawodawca idzie biznesowi szczególnie na rękę. Jednak w sytuacji strajkowej prawo będzie na stronie pracodawcy. Kryzys jednak tylko się pogłębia i liczba sytuacji konfliktowych w przedsiębiorstwach i instytucjach będzie tylko rosnąć. Warto więc wsłuchać się w głos specjalistów, ich zdaniem, w obecnej sytuacji bardziej niebezpieczny jest brak jakichkolwiek metod perswazji pod adresem pracodawców, niż dysponowanie nimi i korzystanie z nich. W liberalizacji przepisów o strajkach należy widzieć przede wszystkim instrument zapobiegania i kontrolowania protestów o charakterze żywiołowym.

Nauczono nas jeszcze w czasach radzieckich, iż strajki nie są "naszą" metodą. Nie przypadkowo, podobnej odpowiedzi ludzie starej daty (emeryci) udzielają częściej, niż przedstawiciele wszystkich innych grup społecznych. Ale i wśród robotników spora piętnastoprocentowa grupa uważa, iż "strajki w naszym kraju są niedopuszczalne". Zaledwie 5 % potrafi myśleć w kategoriach "proletariackich", ich zdaniem "strajk jest jedynym sposobem umożliwiającym realizację żądań".


Tłumaczenie: ZDZ












*Aleksiej Lewinson (ur.1944), socjolog, eseista, ceniony rosyjski intelektualista, kierownik Oddziłalu Badań Socjo-Kulturowych w Centrum Lewady. Stały autor gazety "Wiedomosti "i czasopisma "Nieprikosnowiennyj zapas". 






Obserwuj i polub "Media-w-Rosji" na Facebooku:

Obserwuj nas na Twitterze:

Można też do nas napisać. Zgłosić uwagi, pochwalić, zapytać: mediawrosji@gmail.com






Projekt "Media-w-Rosji" ma na celu umożliwienie czytelnikowi w Polsce bezpośredniego kontaktu z rosyjską publicystyką niezależną, wolną od cenzury. Publikujemy teksty najciekawszych autorów, tłumaczymy materiały najlepiej ilustrujące ważne problemy współczesnej Rosji. Projekt "Media-w-Rosji" nie ma charakteru komercyjnego. 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz