niedziela, 2 sierpnia 2015

Rzecznik Pieskow i jego zegarek



Bohaterami wesela roku był Dmitrij Pieskow, rzecznik prasowy prezydenta Rosji i Tatjana Nawka, znakomita łyżwiarka figurowa (ma na koncie złote medale w mistrzostwach Europy, świata oraz igrzyskach olimpijskich w tańcach na lodzie parami). Rosyjskie media opisywały przebieg uroczystości, starannie wymieniały obecnych na nich gości. Opublikowano wielką ilość fotografii. Opozycjonisty Aleksieja Nawalnego na wesele do Soczi nie zaproszono, jednak jego bezlitosna Fundacja do Walki z Korupcją zwróciła uwagę na bajońsko drogi zegarek pana młodego. Teraz żąda wyjaśnień od administracji prezydenta skąd Aleksiej Pieskow wziął pieniądze. Ciekawostka: Nawalny przypomina przypadek ministra Nowaka, podkreślając, że stracił posadę za zegarek 112 razy tańszy od chronometru rosyjskiego urzędnika. 



 Autor: Aleksiej Nawalny


 


Jak to się mówi żyjcie w zgodzie i miłości. Spotkali się, pokochali, nie ma tu o co pytać. Ale za to mamy pytania w związku z zegarkiem na ręce pana młodego. Nasz szczęśliwy pan młody od 1989 roku pracuje w administracji państwowej, przez cały czas po linii Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Tam legalnie takich pieniędzy zarobić się nie da.



Dmitrij Pieskow rzecznik prasowy prezydenta Rosji nie jest pierwszym urzędnikiem, dla którego pasja do drogich zegarków może stać się źródłem kłopotów. 


A zegarek (na prawej ręce, jak u bossa) mówi nam w oczywisty sposób, iż w jego biografii są jakieś momenty,  których nie znamy. Oto Richard Mille RM 52-01. Wyprodukowano limitowaną ilość 30 egzemplarzy.

W Internecie podawane są różne ceny ot 600 000 euro do 1 400 000 dolarów. Jeszcze wczoraj napisaliśmy list na adres oficjalnego butiku firmy i dowiedzieliśmy się jaka jest cena zegarka.




Butik Richard Mille znajdujący się na Florydzie natychmiast udzielił odpowiedzi na list z pytaniem o cenę zegarka 



Ten zegarek wpadł w oko Fundacji do Walki z Korupcją już dawno, ale teraz, po "weselu roku", pojawiło się tak wiele jego fotek, iż postanowiliśmy zadać na ten temat pytanie publicznie.

Z jakich więc źródeł pochodzą pieniądze, za które rzecznik prasowy szefa państwa mógł kupić sobie zegarek o cenie równej jego oficjalnym zarobkom przez 4 lata.

Dostał go w prezencie.

Też się nie zgadza. Urzędnicy obdarowani prezentem o cenie wyższej, niż 3000 rubli zobowiązani są taki prezent zadeklarować i przekazać go w depozyt. Zgodnie z nowymi zasadami, obowiązującymi od 2014 roku można taki prezent wykupić po cenie rynkowej, tak więc pan Pieskow tak czy inaczej za zegarek musiałby zapłacić tyle ile kosztuje - 37 milionów rubli.




Bajońsko drogi zegarek Dmitrija Pieskowa wpadł w oko ludziom NAwalnego na długo przed "weselem roku"




Na fotografii z "wesela roku" zobaczyliśmy nie sceny weselne, a w rzeczywistości klasyczny przykład "bezprawnego wzbogacenia się". Widzimy zegarek w cenie mieszkania, a legalnych dochodów umożliwiających jego zakup nie ma.

Jak tu nie wspomnieć polskiego ministra transportu zmuszonego do dymisji, w związku z tym, iż w swojej deklaracji majątkowej nie wymienił zegarka o cenie 5,5 tysiąca dolarów. (to jest 112 razy tańszego, niż zegarek Pieskowa).Może warto tu przypomnieć słynną wypowiedź urzędnika Pieskowa o tym, iż "wątrobą demonstrantów trzeba wysmarować asfalt". A oni demonstrowali  rzecz jasna przeciw korupcji, kwestionując prawo takich pieskowów do kasowania milionowych łapówek, a później kupowania za nie zegarków nadających się dla miliardera, ale nie dla urzędnika państwowego żyjącego na koszt społeczeństwa.

PS.
Czekamy na oficjalne wyjaśnienia ze strony Administracji Prezydenta (pan Pieskow jest obecnie jej pracownikiem). Chcemy dowiedzieć się więcej o źródłach pieniędzy wydanych na zakup zegarka.

PPS
Cha, Cha, Cha. dawno tak się nie uśmiałem….
Podczas wesela Pieskow rozumiał, że będą go fotografować, a zdjęcia rozlecą się później w Internecie. Przygotowaniom do ślubu towarzyszyła masa plotek, goście mieli nad czym się zastanowić i z czego pośmiać. No i teraz nowożeńcy postanowili zażartować. Pieskow na jakiś czas wypożyczył zegarek od jednego z obecnych na uroczystości znajomych. Pozował z nim do zdjęć. Czekaliśmy, kiedy dziennikarze zareagują na ten żart. Nie pomyliliśmy się. Już następnego dnia wszyscy zajęli się spekulacjami, ile kosztował zegarek i jakim cudem urzędnik państwowy mógł sobie na to cudo pozwolić ze swojej skromnej pensji.



Tłumaczenie: ZDZ



Oryginał ukazał się na portalu Fundacji do Walki z Korupcją Aleksieja Nawalnego: https://navalny.com/p/4378/






Obserwuj i polub "Media-w-Rosji" na Facebooku:

Obserwuj nas na Twitterze:

Można też do nas napisać. Zgłosić uwagi, pochwalić, zapytać: mediawrosji@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz