piątek, 14 listopada 2014

„Zostanę zwolniony”. Kreml rozprawia się z nieposłusznym radiem


Od kilku tygodni zgęszczały się chmury nad popularną moskiewską radiostacją „Echo Moskwy”. Wygląda na to, iż tym razem władza nie ograniczy się do słownych upomnień, i że na zwołanym dziś w trybie pilnym na 21 listopada zebraniu Rady Dyrektorów może dojść do rozprawy z nieposłuszną redakcją. 


Audycji „Echa Moskwy” słucha dziennie ok. miliona słuchaczy. Na jej antenie występują najwybitniejsi rosyjscy intelektualiści, publicyści, politycy opozycyjni. Aleksiej Wieniediktow, redaktor naczelny „Echa Moskwy” w wypowiedzi dla portalu „Otwarta Rosja” przyznaje, iż na zebraniu Rady Dyrektorów spodziewa się decyzji o swoim zwolnieniu.




 


Aleksiej Wieniediktow pełni funkcję redaktora naczelnego "Echo Moskwy" od
1998 roku. Jest także właścicielem pakietu 18% akcji radiostacji. 





Redaktor naczelny radiostacji „Eco Moskwy” Aleksiej Wieniediktow skomentował dla
Otwartej Rosji” sytuację jaka powstała po zwołaniu na 21 listopada Rady Dyrektorów Radiostacji.


Jak mi się wydaje 21 listopada zostanę zwolniony.


Zaproszenie na zebrania Rady Dyrektorów dostaje się zwykle wtedy, gdy chcą przyjąć człowieka do pracy, zaoferować mu podwyżkę wynagrodzenia, (rzecz jasna, na to właśnie  liczę), albo żeby go zwolnić.


Mnie do pracy przyjmować nie trzeba – jak i tak pracuję. Na pewno też, w związku z trudną sytuacją gospodarczą na całym świecie, nie zaproponują mi podwyżki. Co oznacza, że mnie wyrzucą. W takim wypadku, w normalnych okolicznościach, na okres do wyborów nowego redaktora naczelnego jego obowiązki powinien przejąć Władimir Warfołomiejew (obecnie zastępca Wieniediktowa – „Media-w-Rosji”). Ale obecna sytuacja nie jest normalna. Kiedy wydarzyła się historia z Pluszczewem, podjęto próbę naruszenia statutu radia. Do porządku dziennego zebrania dyrektorów włączono punkt „o redakcji”, to pokazuje, iż 21 listopada może zostać podjęta próba wprowadzenia zmian do statutu redakcji.


Razem z kolegami, wypowiadam się teraz jako akcjonariusz mniejszościowy, spodziewamy się podjęcia takiej próby i staramy się uzgodnić wspólne stanowisko, jak się temu przeciwstawić.


A tak na prawdę to nie rozumiem, nad czym konkretnie zamierza debatować Rada Dyrektorów, przystępując do tego punktu zebrania. Rada nie jest upoważniona do podejmowania decyzji odnoszących się do pracy redakcji. Wydaje mi się, że to taka groźba pod naszym adresem. Michaił Juriewicz Lesin (szef holdingu Gazprom Media, większościowego akcjonariusza radia – „Media-w-Rosji”) chce nam wszystkim udowodnić, że Pluszczew wpuścił redakcję na minę, a Wieniediktow z kolei, nie chcąc ustąpić w sprawie Pluszczewa naraził radiostację na niebezpieczeństwo, pozwolił rozprawić się z „Echem Moskwy”.


Większościowym akcjonariuszem radiostacji "Echo Moskwy" jest należący
do Gazpromu koncern medialny "Gazprom-Media". Kontroluje on także szereg
stacji telewizyjnych i wydawnictw prasowych 



Jedno mnie cieszy. Tam w porządku dziennym planowane było także przyjęcie decyzji w kwestii formatu naszej stacji. Ale w tej sprawie Michail Lesin już poszedł na ustępstwo. Zdecydował się na to, gdy wytłumaczyłem akcjonariuszom, że decyzja o zmianie formatu przynoszącej zyski i bardzo popularnej radiostacji będzie miała charakter polityczny, i że będzie to dla nich oznaczać straty. 


Powtarzam, kwestia jak pracuje redakcja nie leży w kompetencji Rady Dyrektorów. Rada ma prawo zwolnić redaktora naczelnego. Nie jest upoważniona do zmiany statutu redakcji i jej polityki redakcyjnej.




Komentarz Aleksieja Wieniediktowa ukazał się na portalu openrussia.org:









*Aleksiej Wieniediktow (ur. 1955), rosyjski publicysta, dziennikarz radiowy i telewizyjny. Jest z wykształcenia historykiem, w czasach radzieckich pracował w oświacie. W „Echu Moskwy” od 1990 roku. W 1998 roku wybrano go na stanowisko redaktora naczelnego. Jest właścicielem pakietu 18% akcji radiostacji. Jest laureatem wielu nagród dziennikarskich. 









W końcu zeszłego tygodnia popularna moskiewska radiostacja „Echo Moskwy” otrzymała oficjalne ostrzeżenie ze strony Federalnej Agencji Kontroli nad środkami Masowego Przekazu. Wg. Agencji, w jednej z audycji zawarta była informacja „usprawiedliwiająca popełnianie przestępstw wojennych”.

Kolejna, wolna od cenzury rosyjska organizacja medialna stała się obiektem ataku ze strony władz. Na swoim blogu sytuację skomentował redaktor naczelny „Echa Moskwy”, Aleksiej Wieniediktow
.



Putin nigdy nie ucieka od odpowiedzialności. Wysłuchuje opinii z różnych stron, ale decyzje podejmuje samodzielnie. Nie ma wątpliwości, iż będzie się ubiegał o prezydenturę po raz kolejny w 2018 roku. Zachodnie sankcje są bolesne dla gospodarki rosyjskiej, kryzys na Ukrainie może przekształcić się w ropiejącą ranę.

Aleksiej Wieniediktow, redaktor naczelny radiostacji „Echo Moskwy” oprowadza czytelników po kulisach kremlowskiej polityki. Wywiad ukazał się na lamach publikowanego w Jekaterynburgu sieciowego magazynu Znak.com



Radiostacja „Echo Moskwy” od lat zajmuje szczególne miejsce w archipelagu rosyjskich mediów. Pozostaje źródłem wolnej od cenzury informacji i komentarzy przedstawiających różne punkty widzenia. Formalnie większościowym udziałowcem radia jest koncern Gazprom Media. O wyborach redaktora naczelnego w radiostacji "Echo Moskwy" pisze Natalia Rostowa. Materiał portalu slon.ru .





Obserwuj i polub "Media-w-Rosji" na Facebooku:

Obserwuj nas na Twitterze:

Można też do nas napisać. Zgłosić uwagi, pochwalić, zapytać: mediawrosji@gmail.com






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz